Jednym z tematów, które ostatnio zgłębiłem (o czym mieliście już okazję się przekonać), są komputerowe stacje robocze. Te ciężkie i duże laptopy to monstra wydajności i możliwości technicznych. Po raz kolejny pracowałem w ostatnim czasie na takim komputerze i podzielę się dziś z Wami swoimi wrażeniami z tej nowej znajomości. Wejdziemy w świat jednego z solidniejszych producentów, którego seria Precision jest jedną z lepszych w kategorii stacji roboczych. Mowa oczywiście o Dell. Testować będziemy natomiast laptop Dell Precision M4800.
Szczegóły techniczne Dell M4800
Co laptop Dell Precision M4800 ma w środku? Konkrety zależą oczywiście od Was samych, ale wszystkie te komputery pracują na procesorze Intel i7-4800MQ i Windowsie 10, co na pewno jest znaczącą korzyścią. Model ten ma bowiem już ładnych parę latek i w czasie, gdy wchodził na rynek, Windows 10 wcale nie był jeszcze oczywistością. Ilość RAM, jaką możemy zaaplikować do wnętrza naszej stacji to maksymalnie 32 GB. Ekran 1920 x 1080 Full HD, podświetlana klawiatura oraz możliwość zainstalowania i spięcia dwóch dysków twardych – to wszystko może zaimponować. Postawiono też na klasykę i maksymalną użyteczność, nie ryzykując np. z dotykowym ekranem, który ma tylu zwolenników, co i przeciwników. W niejednym „świeżutkim” laptopie, prosto ze sklepu nie znajdziemy tyle dobrego, co w Dell M4800. Ale o to przecież chodzi w stacjach roboczych.
Cechy zewnętrzne M4800
Jak można się było spodziewać, całość waży ponad 3 kilogramy. Obudowa jest wytrzymała, gruba, z wyglądu wręcz toporna. Dla fanki różowych, świecących elektronicznych fanaberii Dell M4800 będzie po prostu brzydki. Po solidnym „opukaniu”, wielokrotnym otwieraniu komputera i manualnym sprawdzaniu każdego elementu nie miałem żadnych zastrzeżeń. Jak przystało na cenę i przeznaczenie, niewielki upadek naszej stacji roboczej na pewno nie zaszkodzi. Po raz kolejny powiem, że o to przecież nam chodzi – chroniona ma być zawartość, która z założenia jest wynikiem naszej pracy, bo to komputer właśnie do pracy.
Praktyka
Zaglądamy teraz do tego, co laptop Dell Precision M4800 oferuje nam w środku i sprawdzamy go w akcji. Do intensywnej pracy niezbędny jest w komputerze skuteczny układ chłodzenia, a tutaj bezsprzecznie właśnie taki dostajemy. Pracuje naprawdę odczuwalnie, na pełnych obrotach. Nie wpływa to jednak jakoś wyraźnie na głośność pracy komputera. Rzecz jasna, korzystając z jakiejkolwiek stacji roboczej, nie spodziewajcie się bezgłośnej pracy, ale na pewno głośność w tym przypadku nie jest żadną uciążliwością. Komputer pracuje. Po prostu. To musi być słychać.
Podkreślić warto wydajność trybu oszczędzania energii, który może zapewnić nawet ponad ośmiogodzinną pracę tego modelu – to nie tylko obietnica producenta, również sprawdzone własnoręcznie. Przy aktywnym użytkowaniu laptopa oczywiście żywotność baterii dość znacznie spada, ale z założenia ze stacją roboczą nie pracuje się w specjalnie mobilny sposób. Tak duże możliwości trybu oszczędzania energii pozwolą np. przenieść laptopa po pracy bez najmniejszego pośpiechu, po czym znów podłączyć się w nowym miejscu. Nie powinna zawieść Was też grafika – nawet pomimo upływu lat od momentu wejścia laptopa Dell M4800 na rynek. Profesjonalna praca graficzna, a nawet po prostu gra w popularne tytuły z rynku gier jak najbardziej przyjemna. Znajdziecie rzecz jasna już sprzęt z lepszymi osiągami, ale parametry Dell M4800 nie będą Was w większy sposób ograniczać. Wszystko działa, jak powinno.
Kilka słów na podsumowanie możliwości laptopa Dell Precision M4800? Spójrzmy może na sprawę tak, czy warto jeszcze go kupować, pomimo dostępności nowszych modeli takich komputerów. Myślę, że jak najbardziej warto. Możecie liczyć na niższe ceny, czy atrakcyjne oferty używanych egzemplarzy, dzięki czemu sporo zaoszczędzicie, a dostaniecie w zamian sprzęt, który był naprawdę jednym z najlepszych w momencie, w którym pojawiał się w sklepach. Teraz i jeszcze przez długi czas może Wam posłużyć lepiej niż niejeden błyszczący, drogi laptop prosto ze sklepu RTV.
