Przez cały czas podejmujemy próby odpowiedzi na pytanie, czy da się zrobić jakiś sprzęt dobrze, a tanio. W dużej mierze w swoich wpisach próbuję Was przekonywać, że można i że kompromisy uniwersalności, jakości i ceny są naprawdę możliwe. Podobne pytanie zadamy sobie dziś, a polem do odpowiedzi na nie będzie rozważanie na temat słuchawek Encore RockMaster OE.
Encore RockMaster OE – pierwsze wrażenia
Odpakowujemy nasz kartonik ze słuchawkami. Na pewno widzimy produkt dość nietypowy, nieprzypominający większości standardowych modeli słuchawek nausznych. Stosunkowo duże nauszniki nie są okrągłe, ani nawet jajowate, lecz wręcz kwadratowe. Obawiać by się można, czy nie będzie to odbijało się na toporności muszli i ciężarze dla czaszki użytkownika, ale miękki, gumowy materiał przynajmniej na razie oddala takie obawy. Pałąk również solidny, lecz zabezpieczony miękkim materiałem, by nie podrażniał głowy. Nausznice Encore RockMaster OE, które domyślnie założone są na nasz zestaw, wykonane są z tworzywa skóropodobnego, ale do wyboru otrzymujemy w zestawie również drugą parę – materiałową. Do tego jeszcze metrowy kabel i „pokrowiec” do przenoszenia słuchawek, który w rzeczywistości jest po prostu workiem z logo producenta. Tutaj można się lekko „przyczepić”, ponieważ jeśli taki pokrowiec miał w zamyśle posłużyć do ułatwienia używania słuchawek na zewnątrz, to pomysł może i wygodny, lecz chyba niezbyt bezpieczny dla samych słuchawek. Zastanowić należałoby się również nad długością dodatkowego kabla, bo o ile metr w zupełności wystarczy w autobusie, pociągu, czy tramwaju, to przed komputerem stacjonarnym już niekoniecznie. Generalnie jednak za ok. 200 złotych otrzymujemy zestaw słuchawek Encore RockMaster OE o przyzwoitym wykonaniu, niebudzącym większych zastrzeżeń. Dokładnie przyglądając się produktowi, na razie jeszcze nie słuchając niczego, wydaje się, że nie były to pieniądze zmarnowane.
Encore RockMaster OE – odsłuch
Przede wszystkim czuć, a raczej słychać, że zestaw musi się odpowiednio „rozkręcić”. Maksymalne możliwości Encore RockMaster OE poznacie dopiero po kilku minutach od podłączenia. Po odczekaniu tych paru chwil ukazuje się dźwięk naprawdę dobry, solidny, przejrzysty. Wbrew większości modeli, które dotychczas mieliśmy okazję wspólnie poznawać na naszym blogu, Encore RockMaster OE najwięcej mankamentów dźwięku mają nie w sopranach i basach, które są wyraźnie wyeksponowane, lecz w średnicy. Oczywiście wyeksponowane na tyle, na ile można mówić o tym, w słuchawkach z takiego przedziału cenowego. Pomimo wyraźnie słyszalnych ograniczeń dźwięku, nie jest on jednak w żadnym wypadku zły – w taki sposób nie możemy go nazwać. Osiągnięto pewien sposób jego przedstawienia i w rzeczywistości chyba sposób na dźwiękowy kompromis, jednocześnie nie psując go. Nie mamy zgrzytów, pisków, nic nie drażni. Dźwięk jest charakterystyczny ze względu na uzyskane parametry, ale z pewnością nie zły – był to zabieg celowy, a nie wada słuchawek. Podłączając Encore RockMaster OE do przenośnych urządzeń odtwarzających lub do komputera, nie sposób powiedzieć, że coś dzieje się nie tak jak powinno przy naszych uszach. Bez rewelacji, ale jednocześnie bez większych zarzutów. Podobnie sprawa ma się w kwestii wygody słuchawek. Po kilku użyciach wciąż wszystko działa bez zarzutu. Mogło być wygodniej, mogło być też znacznie gorzej. Nie macie na głowie aksamitnej czapki, lecz słuchawki i to czuć po kilku godzinach. Pozostaje mieć nadzieję, że nie ucierpi np. regulacja długości pałąka po dłuższym czasie, ale tego nie jesteśmy w stanie na razie stwierdzić.
Dla kogo Encore RockMaster OE?
Podsumowujące pytanie postawiliśmy w ten sposób, by zastanowić się nad tym, kto może skorzystać z zestawu takiego, jak Encore RockMaster OE. Po pierwsze, na pewno wszyscy ci, którzy audiofilami nie są, ale nie są też usatysfakcjonowani dźwiękiem słuchawek dołączonych do smartfona, czy też odtwarzacza. Przejście o szczebel wyżej pod względem jakości dźwięku przy pomocy Encore RockMaster OE będzie naprawdę miłe. Po drugie, wszyscy poszukujący dobrej jakości słuchawek za naprawdę minimalną cenę. Jeśli macie swój ulubiony dźwięk i jesteście wyposażeni w pasujące Wam sprzęty audio, a chcecie mieć też słuchawki, które bez problemu zabierzecie w podróż, które nie obniżą znacząco jakości odsłuchu i zapewnią Wam porządny dźwięk, to również będzie to wybór dobry. Jak już zauważyliście, główne zarzuty, jakie mamy do tego modelu, dotyczą jego cech zewnętrznych. W dźwięku – na tyle, na ile możliwe jest przejrzyste, dobre i uniwersalne brzmienie w takiej klasie cenowej, zostało to bardzo dobrze osiągnięte.