Orbitrek magnetyczny Crosstech XTR Hammer

Pobiegaliśmy – pierwszy krok ku sylwetce Brada Pitta lub Angeliny Jolie bądź, jak kto woli, Radosława Majdana lub Małgosi Rozenek, za nami! Najważniejsze to się przełamać i w ogóle rozpocząć pracę nad sobą. Czas na krok drugi – podnosimy nieco poziom skomplikowania naszych ćwiczeń. Dziś przysłuży się nam do tego orbitrek Hammer Crosstech XTR, który miałem okazję sprawdzić i przetestować. Swoimi wrażeniami podzielę się z Wami.

Czym w ogóle jest orbitrek?

Na wstępie, dla niewtajemniczonych kilka słów o tym, czym jest orbitrek. Jak można znaleźć w wypowiedziach ekspertów, jest to połączenie steppera, rowerka i bieżni. Rzeczywiście, w tym stwierdzeniu znajduje się sporo prawdy. Ćwiczenie polega na chodzeniu, lecz wygląda to znacznie inaczej niż na bieżni. Przytrzymując się uchwytów, ćwiczymy także rękami. Orbitrek angażuje podczas ćwiczeń nawet 80% mięśni ludzkiego ciała, przez co polecany jest jako „wspomagacz” dla naszego układu krążenia, oddechowego oraz generalnie na zachowanie dobrej kondycji. Krótko rzecz ujmując, powinien go mieć każdy z nas, a już w szczególności ludzie pracujący umysłowo i niemający zbyt dużo czasu oraz chęci na ćwiczenia poza domem.

Cena Hammer Crosstech XTR

Ceny orbitreków, jak w przypadku każdego innego urządzenia, są bardzo zróżnicowane. Zależnie od tego, czego potrzebujecie, widełki mogą obejmować nawet kilka tysięcy złotych. Jak już wiecie, do Usaina Bolta mi daleko, więc nie potrzebuję urządzenia z górnej półki – stąd wybór Hammer Crosstech XTR, który będzie dla Was wydatkiem nieprzekraczającym dwóch tysięcy.

Wygląd Hammer’a

Podobnie jak w przypadku bieżni, chciałem Wam pokazać sprzęt o niewielkich gabarytach, łatwy do przenoszenia i przechowywania w domu. Niespełna 40 kg oraz wymiary 120×53 cm to naprawdę duża kompaktowość, jakiej możemy wymagać od tego rodzaju sprzętu treningowego. Wygląd – biało-czarny, klasyczny, elegancki – Hammer Crosstech może stanąć zarówno w domu przyszłej trenerki fitness, jak i pani w średnim wieku, chcącej odwlec moment stania się panią w starszym wieku. Nie obejdzie się też bez praktycznego wyświetlacza LCD, który wyświetli nam podstawowe dane i parametry – dystans, czas, prędkość i spalone kalorie. Znów sięgamy więc po podstawę, nie zaś sprzęt, z którego korzystają profesjonalni sportowcy. To relacja z wrażeń przed użyciem orbitreka Hammer Crosstech XTR. Czas się rozruszać!

A więc do dzieła!!

Wjeżdżamy z naszym orbitrekiem do salonu. Tak, wjeżdżamy – ma kółeczka. Wchodzimy, odpalamy panel, ustawiamy tryb i rozpoczynamy. Mamy do wyboru jedynie podstawowe funkcjonalności, więc nie przysporzą one nikomu kłopotu. Ćwiczymy, ćwiczymy, ćwiczymy… i po ok. 30 minutach zaczyna się odczuwać lekki dyskomfort. Coś gdzieś boli, coś uwiera – w żadnym wypadku nic, co przekreślałoby użycie Hammera, wszystko jest OK, ale możecie po prostu pomyśleć, że mógłby być nieco wygodniejszy. To niezaprzeczalny fakt – by sprzęt mógł być tak drobny i lekki, a jednocześnie użyteczny, poszczególne elementy musiały stać się nieco toporne. W przeciwnym wypadku albo wyszlibyśmy z naszym orbitrekiem za okno, albo nie przetrwałby zbyt długich ćwiczeń. Dostajemy więc sprzęt jak najbardziej sprawdzający się, funkcjonalny, stabilny, lecz trzeba pamiętać o tym, że tak naprawdę kosztował niezbyt dużo. Jakieś ograniczenia, tak jak niewiele funkcji na panelu LCD, musiały więc się gdzieś znaleźć. Czy to przeszkadza? Myślę, że nie. Użytkownicy, którzy ćwiczą częściej, sięgną po droższy, bardziej skomplikowany i też wygodniejszy sprzęt. Na pół godzinki po kilka razy w tygodniu do domowego użytku wszystko jest w sam raz.

Orbitrek Hammer Crosstech XTR – Podsumowanie

Nie mogę powiedzieć nic innego jak to, że ponownie, wiedząc, co się kupuje, nie zawiedziecie się. Orbitrek Hammer Crosstech XTR to sprzęt dla ludzi chcących poprawić swoją formę, świadomych ograniczeń, wynikających po prostu z przystępnej ceny urządzenia. Lepiej wydać ok. 2 tysięcy na lekko niewygodny na dłuższą metę orbitrek, który posłuży Wam przez wiele lat, niż oszczędzić i po kilku miesiącach mieć albo problemy ze stawami, albo orbitrek w wielu pojedynczych częściach. Hammer Crosstech z pewnością Wam jedynie pomoże w szlifowaniu kondycji, na pewno nie zaszkodzi.