Powracamy do tematów lifestylowych lub, jeśli wolicie coś w rodzimym języku, prozdrowotnych, dotyczących aktywnego trybu życia i aktywnego spędzania czasu. Pamiętacie, że jeszcze 20, czy 30 lat temu w bajkach i filmach widywało się futurystyczne zegarki, które wyglądały prawie jak wynalazek z innej galaktyki, a miały w sobie dostęp do Internetu, telefonu, mierzenia funkcji życiowych i innych dziwacznych opcji? Dzisiejsze dzieciaki pewnie stawiają teraz nad swoimi głowami setki znaków zapytania i wykrzykników, nie rozumiejąc, jak mogliśmy wówczas funkcjonować. Przecież dziś to jest już całkiem normalne, a do latających samochodów na ulicach nam jeszcze wciąż bardzo daleko! Faktem stało się więc, że jednym z podstawowych gadżetów do biegania, jakie możemy sobie wybrać, jest właśnie taki gadżeciarski, lecz też bardzo praktyczny zegarek. Opis testu jednego z nich już teraz!
Tomtom Runner 3 Cardio
Model, który Wam dziś zaprezentuję to TomtomRunner 3 Cardio. Na dzisiejsze zadanie trzeba przeznaczyć z góry dość duży budżet, bo cena takiego cacka to około tysiąca złotych – w zależności od sklepu oraz aktualnych promocji z reguły waha się o ok. 200 złotych w tę lub drugą stronę. Rozpoczynając od miejsca, z którego należy rozpocząć, czyli od samego początku, oglądamy nasz Tomtom Runner 3 Cardio. Opcji kolorystycznych zegarka jest kilka, od prostego, czarnego, po nieco bardziej kobiece, w tym różowe. Nie będziecie mieć więc problemu, że ktoś będzie niezadowolony, bo to gadżet „za mało męski” itp. Nie ma wymówki, bieganie Was nie ominie! My mieliśmy dostęp do egzemplarza Tomtom Runner 3 Cardio z zielonym paskiem. Całość wyglądała po prostu… ładnie – to będzie chyba najodpowiedniejsze słowo. Zegarek nie rzuca się jakoś nachalnie w oczy, nie zajmie Wam całego nadgarstka, nie będziecie nim świecić z odległości kilkudziesięciu metrów. Jest zgrabny, lekki, ma przede wszystkim służyć, a nie być drogą ozdóbką, to nasuwa się na myśl od pierwszego założenia. Poza tym sam zegarek bardzo łatwo wyciągniecie z paska i gdyby komuś zależało na odrobinie lansu podczas joggingu, to pod względem kolorów pasków możecie zaszaleć i wymieniać je na każdą sesję.
Sprawdzenie Tomtom Runner 3 Cardio w akcji
Tomtom Runner 3 Cardio ma pomóc w spersonalizowaniu treningu i być produktem całkowicie dostosowanym do Twoich indywidualnych potrzeb. Ma do tego posłużyć mobilna aplikacja. Zainstalowaliśmy ją i trzeba producentowi przyznać, że wszystko poszło dość sprawnie i szybko. Nie potrzebujecie skomplikowanej instrukcji, wszystko ustawicie intuicyjnie. Wielu z Was pewnie spyta: po co? Aplikacje ma już praktycznie wszystko, łącznie z opakowaniem papieru toaletowego – producenci chcą nachalnie wchodzić nam do naszych telefonów, by jak najwięcej o nas wiedzieć, nie oferując w zamian w aplikacjach niczego ciekawego. Tutaj nie musicie mieć takich obaw. Aplikacja Tomtom Runner 3 Cardio rzeczywiście pozwoli Wam na indywidualny przebieg treningów sportowych. Będziecie mieć dostęp do wszystkich danych dotyczących Waszych treningów – od ich czasu, po pomiary tętna, do którego stworzona została przecież wersja Cardio. Są to dane naprawdę szczegółowe. Możecie porównywać konkretne odcinki do swojego najlepszego czasu i analizować przebieg treningu. Jest to możliwe dzięki temu, że informacje te będą pobierane w czasie rzeczywistym podczas aktywności i nie tylko aktywności. Przeanalizujecie też bowiem np. wpływ czasu snu na trening. Co ważne, dostosujecie też swoją aplikację do uprawianej dyscypliny – nie musicie przecież wyłącznie biegać. Generalnie, mnóstwo ciekawych opcji, które po prostu warto przetestować samemu i sprawdzić, co okaże się Wam przydatne. Aplikacja Tomtom Runner 3 Cardioto z pewnością nie sztuka dla sztuki i chęć skomplikowania Wam życia, lecz realne udogodnienie podczas aktywności. Dla nieprzekonanych dorzucamy jeszcze śledzenie GPS, co oprócz opracowania trasy i zmierzenia jej, może Was po prostu uchronić od zagubienia się na nowym terenie, gdzie trenujecie. Mierzyliśmy trasę innymi narzędziami i porównywaliśmy z wynikami, które dawała aplikacja – wszystko się pokrywało. Nie było problemów ze złapaniem sygnału i tym podobnych historii, które niekiedy odstraszają nas od urządzeń i aplikacji, łączących tak wiele funkcji w czasie rzeczywistym. Również pomiar tętna, czyli główny powód, dla jakiego możecie wybrać wersję Cardio zamiast podstawowej, spisywał się bez żadnych zarzutów.
Co jeszcze warto dodać o Tomtom Runner 3 Cardio? Korzystając ze wszystkich funkcji, łącznie z GPS-em, Wasz zegarek nie wytrzyma zbyt długo – producent twierdzi, że bateria pozwoli na max. 5 godzin i rzeczywiście mniej więcej tyle wyszło w naszym przypadku. Macie dostęp do 3 GB miejsca na muzykę. Biorąc pod uwagę możliwości smartfonów, to nie powala to na kolana, ale przecież do godzinnych, czy 2-godzinnych treningów nie potrzebujecie biblioteki kilkunastu tysięcy utworów. Myślę, że tak jest po prostu optymalnie – praktycznie i bez przygracania i nadmiernego obciążania zegarka. Tomtom Runner 3 Cardio jest też wodoszczelny do 40 m. Sprawdzaliśmy podczas pływania na basenie – kolejny test zaliczony.
Podsumowanie
Ogólnie rzecz biorąc, nie musicie patrzyć na Tomtom Runner 3 Cardio jak na „hipsterską” nowinkę i element mody na zdrowy tryb życia. Jest to gadżet jak najbardziej warty swojej ceny i przydatny dla osób aktywnych. Jeśli zależy Wam na dostosowywaniu treningu do aktualnych potrzeb i formy organizmu, to znajdziecie tu mnóstwo przydatnych funkcji. Tomtom Runner 3 Cardio nie powinien też Wam w żaden sposób przeszkadzać w funkcjonowaniu, czy szybko się niszczyć. Dla kogoś, kto poważnie chce się zająć swoim treningiem, model ten może stać się jednym z podstawowych narzędzi, jakie używał będzie każdego dnia. Dla innych, choćby na wyposażenie dodać naprawdę najbardziej zaawansowane technicznie funkcje, zegarki do biegania zawsze pozostaną jedynie niepotrzebną, zbyt drogą zabawką i Tomtom Runner 3 Cardio tego nie zmieni.